Zrób plakat po angielsku, co warto zobaczyć w Miejscu Piastowym i okolicach [W Żarnowcu, Rymanowie Zdroju, w Dukli] atrakcje już mam tylko pomysł na plakat mi potrzeba Zobacz odpowiedź Mogą to być na przykład kamień lub metal – wówczas reklamowany produkt jest kojarzony z trwałością, tradycją i stabilnością marki. Plakat. Plakat to rodzaj druku, jednostronnego i zawierającego dominującą nad tekstem grafikę. Służyć może celom społecznym, propagandowym lub reklamowym. Ostrzega (np. przed alkoholizmem Anglia Monarchią Parlamentarną. Po śmierci Olivera Cromwella w Anglii przywrócono monarchię. Królowie ponownie dążyli do absolutyzmu, ponadto popierali katolików, którzy w Anglii nie byli mile widziani. Króla Jakuba II pozbawiono tronu, a na nowego władcę wybrali księcia Holandii - Wilhelma III Orańskiego. Gdzie wysłać pracę: 1) na adres: Stowarzyszenie Producentów i Dziennikarzy Radiowych, ul. Grochowska 45a, 60-277 Poznań; 2) na adres e-mail: rosnezdrowo@trzezwyumysl.pl; Rozstrzygnięcie konkursu: 31 sierpnia 2023; Nagrody: gry, książki, zestawy muzyczne; Mój pomysł na zdrowie! – konkurs na plakat profilaktyczny Myślę, że można nazwać plagiatem POMYSŁ na plakat. Niedobre to dla filmu, choć jeszcze go nie widziałem. Pozdrawiam. Odpowiedz. 2010-03-10 11:54:47 . Victor_Fw. Narodowe Święto Konstytucji 3 Maja - plakat 40x50. od Super Sprzedawcy. Stan. Nowy. 19, 90 zł. kup 5 zł taniej. 28,89 zł z dostawą. Produkt: Plakat Obraz na płótnie, Canvas, Obrazek edukacyjne bez ramy 40 x 50 cm. dostawa pojutrze. V7kD1V. Rewelacyjny plakat z motywem modnej sentencji po angielsku: kawa to zawsze dobry pomysł. Dekoracja czarno-biała z dodatkiem koloru zielonego. Ozdobę polecamy do upiększenia stylowego salonu lub sypialni. Plakat dostępny jest bez ram. Ramy w kolorze czarnym, białym, złotym lub srebrnym z odpowiednim do plakatu rozmiarze dodasz w koszyku podczas finalizacji zamówienia. Wydruk plakatu na grubym, satynowanym papierze. Same ramy bez plakatów kupisz tutaj. Niektóre wzory plakatów w naszym sklepie posiadają szeroki biały lub kolorowy margines - jest to nadrukowane passe-partout. Otrzymasz dokładnie taki wzór, jaki widzisz na zdjęciach. Jeżeli na zdjęciach produktu i aranżacjach jest szerokie białe lub kolorowe passe-partout / białe, kolorowe marginesy - taki margines znajdzie się na twoim plakacie. Jest to nowoczesna forma designu. Nasze plakaty możemy przygotować do każdego wymiaru ramek jakie posiadasz w domu. Twoje pomysły i projekty oraz inspiracje możemy wydrukować w formie dowolnych dekoracji . Zaprojektujemy napisy i wzory na plakat z Twoich ulubionych cytatów. Informacje dodatkowe wybierz rodzaj 13cm x 18cm – plakat/papier, 21cm x 30cm – plakat/papier, 30cm x 40cm – plakat/papier, 50cm x 70cm – plakat/papier, 70cm x 100cm – plakat/papier Filtry Pomieszczenia Biuro Kuchnia Łazienka Pokój dziewczynki Pokój młodzieżowy Sala lekcyjna Salon Sypialnia Style aranżacji wnętrz Industrialny i loftowy Lounge Marynistyczny Minimalistyczny Naturalny Nowoczesny Skandynawski Styl rustykalny Śródziemnomorski Vintage Formy sztuki Fotografia Grafika Ilustracja Malarstwo Obrazki dla dzieci Kolory Czarno-biały Zielony Niebieski Wielobarwny Czerwony Beżowy Pomarańczowy Różany Brązowy Różowy Szary Żółty Biały Czarny Turkusowy Złoty Cyjanowy Liliowy Formaty Kwadrat Panorama Pionowy Poziomy Rozmiary 13 x 13 cm 13 x 18 cm 18 x 13 cm 20 x 20 cm 20 x 30 cm 20 x 40 cm 20 x 60 cm 21 x 30 cm 30 x 20 cm 30 x 21 cm 30 x 30 cm 30 x 40 cm 30 x 90 cm 40 x 20 cm 40 x 30 cm 40 x 40 cm 40 x 60 cm 40 x 80 cm 50 x 50 cm 50 x 70 cm 50 x 100 cm 50 x 150 cm 60 x 20 cm 60 x 40 cm 60 x 60 cm 60 x 80 cm 60 x 90 cm 60 x 180 cm 61 x 91 cm 70 x 50 cm 70 x 70 cm 70 x 90 cm 70 x 100 cm 70 x 140 cm 80 x 40 cm 80 x 60 cm 80 x 160 cm 90 x 30 cm 90 x 60 cm 90 x 70 cm 90 x 130 cm 90 x 180 cm 91 x 61 cm 100 x 50 cm 100 x 70 cm 100 x 100 cm 100 x 130 cm 100 x 150 cm 130 x 90 cm 130 x 100 cm 140 x 70 cm 150 x 50 cm 150 x 100 cm 160 x 80 cm 180 x 60 cm 180 x 90 cm 493 Produkty Sortuj według: Popularność Nowości Przygoda Magdaleny Sosenko z plakatami zaczęła się od miłości i przeprowadzki z Krakowa do Warszawy. Uczyła się nowego miasta, poznawała ludzi i szukała pomysłu na życie. Zaczęła pracę w spółce giełdowej, ale nie czuła się tam dobrze. Skończyła przecież historię sztuki, a jej rodzina to znani antykwariusze i kolekcjonerzy. Tato, Marek Sosenko, ma największy w Polsce zbiór zabawek, mama kolekcjonuje biżuterię z czasów powstania styczniowego, siostra gromadzi zabytkowe flakony perfum i akcesoria modowe, a brat – stare aparaty fotograficzne. – Chciałam robić coś bliższego mojemu wykształceniu. Ponieważ miałam spory zbiór plakatów i trochę znałam rynek, postanowiłam się temu poświęcić i założyć internetowy antykwariat – Wirtuozi deski kreślarskiej Pomysł spodobał się jej biznesowemu partnerowi. – Magdalena jest bardziej artystyczna, za to ja twardo stąpam po ziemi. Ten antykwariat miał szanse powodzenia – opowiada Maciej Gutkowski, absolwent Szkoły Głównej Handlowej. To on wymyślił nazwę Grafiteria, ona z kolei zaprojektowała logo antykwariatu. Firmę zarejestrowali w kilka dni, jednak prawie rok trwały prace nad stroną internetową. Chcieli, aby prace można było sortować według różnych kategorii, a także wirtualnie dobierać ramę i passe-partout. Takiej opcji w gotowych szablonach nie było. Przyjazna strona odróżnia ich od konkurencji, a ta jest bardzo silna. – Często są to galerie, które działają od kilkudziesięciu lat, od czasu, kiedy powstawały plakaty – wyjaśniają. Towar deficytowy Najtrudniejsze było zapełnienie półek w sklepie. Plakaty, które znajdziemy w Grafiterii, to oryginały. Wśród autorów zdarzają się takie nazwiska, jak Henryk Tomaszewski, Waldemar Świerzy, Jan Młodożeniec czy Wojciech Zamecznik. Są postery filmowe z lat 80. ubiegłego wieku, reklamowe, turystyczne, cyrkowe. Nie można ich zamówić w drukarni, trzeba je znaleźć. O tym, że to trudne, Magdalena Sosenko doskonale wiedziała, bo przecież sama jest kolekcjonerką. – Nie chciałam zaczynać biznesu od pozbycia się własnych zbiorów – śmieje się szefowa Grafiterii. Odwiedzała więc targi staroci. Podchodziła do najlepiej rokujących sprzedawców, którzy mieli na straganach różnorodny asortyment, od filiżanek po grafiki. Mówiła, że interesują ją plakaty, i zostawiała wizytówkę. Nieraz oddzwaniali, ale nie od razu, raczej po roku czy nawet dwóch latach. Pomógł również tato, który swoich krakowskich klientów uczulił na tę tematykę. Ułatwił też córce kontakt z artystami, na przykład z wybitnym, ale już trochę zapomnianym grafikiem Jerzym Napieraczem, który odsprzedał Grafiterii spo­ro swoich prac. Z czasem firma zaczęła uczestniczyć w Targach Sztuki w Warszawie. Po raz pierwszy pod koniec 2010 roku, kiedy miała jeszcze bardzo skromną ofertę. To właśnie wtedy do Magdaleny Sosenko podeszła starsza pani i powiedziała, że ma plakaty do Kto puka do Le Pukka? Biznes z oryginalnymi meblami – Ponieważ wyjeżdżała za granicę i nie miała czasu, przekazała mi dwie tuby. Prosiła, aby zobaczyć, co w nich jest, a potem miałyśmy się rozliczyć – opowiada Magdalena Sosenko. Po powrocie do domu delikatnie rozwinęła rulony, włożyła pod prasę, zaczęła je oglądać i wyceniać. Okazało się, że trafiła na mistrzowską klasę, między innymi pochodzącą z 1960 roku pracę Wojciecha Fangora do filmu Andrzeja Wajdy „Niewinni czarodzieje”. Rzadkość, ponieważ artysta wkrótce potem wyjechał do Stanów Zjednoczonych i zajął się malarstwem. To najważniejszy plakat w jej kolekcji. Na drugim miejscu w tej klasyfikacji jest charakterystyczne „Wzornictwo przemysłowe Wielkiej Brytanii” z 1963 ro­ku Henryka Tomaszewskiego (1914–2005) – reklama wystawy w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie, której artysta był autorem. Na podium jest również designerskie dzieło Wojciecha Zamecznika (1923–1967) przygotowane na Ogólnopolską Wystawę Architektury Wnętrz, która odbyła się w Warszawie w 1957 roku. Niestety, takie historie zdarzają się rzadko. Częściej zgłasza się ktoś z pojedynczym plakatem albo kilkoma. Dzisiaj Grafiteria ma w ofercie około 150 prac i całą sieć kontaktów, więc jej właściciele mogą się skupić na zabieganiu o klientów. Moda na plakat Promocją i marketingiem w Grafiterii zajmuje się Maciej. – Ponieważ mam niezłe kontakty, stawiam przede wszystkim na marketing szeptany. I to działa – opowiada. Coraz częściej zdarza im się dobierać prace kompleksowo, nie tylko do wnętrz prywatnych, ale także do biur. Coraz częściej również klienci wracają. I nawet jeśli w danym momencie nie ma w ofercie konkretnego plakatu, trafia on na lis­tę poszukiwanych. Może się znajdzie za miesiąc albo za rok. Chociaż jej największe marzenie, czyli plakat reklamujący film Jerzego Kawalerowicza „Pociąg” z 1959 roku, od sześciu lat na kolekcjonerski rynek nie może wypłynąć. Ale nawet jeśli się pojawi, nie wiadomo, w czyje ręce ostatecznie trafi. – Kiedy mamy „dostawę towaru”, najpierw informujemy naszych stałych odbiorców. Wiemy przecież, co ich interesuje – wyjaśnia Magdalena Sosenko. Dbają też o pozycjonowanie strony, dzięki temu sporo osób trafia do nich przez internet. Idealnym medium jest Facebook, gdzie informują o nowościach, a także o wystawach czy konkursach na plakat. – Nasza szkoła plakatu jest znana w świecie, ale znacznie mniej w Polsce – ubolewa właścicielka Grafiterii. Dlatego starają się ludzi dokształcać, wypromować modę na plakat. Stąd pomysł na miniwystawy w popularnych warszawskich klubach. Za­częli od powieszenia kilku prac w „Między nami” na ulicy Brackiej. Wybrali plakaty filmowe pochodzące z lat 60. Potem postery ludowe zdobiły ściany kawiarni w Muzeum Etnograficznym, a w kafejce przy placu Wilsona pojawiła się klasyka o tematyce cyrkowej. Oboje zgadzają się, że może jest to trochę jak granie do kotleta, ale gdzie ludzie mogą oswajać się z tego typu sztuką? Przy okazji widzą, że zmienia wnętrze, że można ją mieć i za ile. Niestety, u nas nie kupuje się czegoś ze ściany, ale mają nadzieję, że klient się tego nauczy. O plakatach Magdalena Sosenko może opowiadać w nieskończoność, zachwycać się jednocześnie dosłownością i przenośnią przekazu. Z czasem też wyrosła na eksperta i zajęła się doradztwem – podpowiada, od czego zacząć, jak kompletować kolekcję, wycenia. Na każdą kieszeń Ceny plakatu zaczynają się od 50 złotych, ale niektóre kosztują nawet kilkanaście tysięcy. Najtańsze, idealne dla początkujących kolekcjonerów, są postery filmowe z lat 80. Najdroższa – klasyka Polskiej Szkoły Plakatu. Te najstarsze, sprzed pół wieku, często mają kiepskiej jakości papier, który dosłownie kruszy się w rękach. Dlatego nie można ich rolować. Najlepiej oprawić i powiesić na ścianie albo trzymać poziomo, przełożone kartami czystego papieru. Plakaty naddarte czy pozaginane oddaje się do renowacji. Średni koszt ratowania dzieła to ok. 200 złotych. W cenie jest także tematyka cyrkowa. Raz, że to wdzięczny temat. Dwa, tych prac drukowano mniej. Nie promowały konkretnego wydarzenia, tylko ogólnie cyrk. Wreszcie są tematy modne. Legendarny plakat wyborczy „Solidarności” z 1989 roku ze zdjęciem Gary’ego Coopera z filmu „W samo południe” jest nie do zdarcia. – Gdybyśmy mieli ich nawet tysiąc, na pewno sprzedalibyśmy wszystko na pniu po kilka tysięcy złotych za jeden. Jest świetny i do tego ma dużą wartość sentymentalną – wyjaśnia Maciej Gutkowski. Ten biznes często opiera się na sentymentach. W cenie są reklamy kultowych filmów jak „Słomiany wdowiec” z Marilyn Monroe czy „Gwiezdne wojny”, ale ostatnio na pniu poszedł na przykład dobranockowy Reksio. Płaci się też za genialną kreskę. Przepiękny plakat turystyczny „Polska kraj polowań” Stefana Norblina z 1929 roku osiągnął zawrotną cenę 16 tys. złotych. Oboje zresztą cały czas uczą się reguł, jakimi kieruje się ten rynek. Przyszłość w realu Grafiteria chce się bardziej otworzyć na świat. – Wysyłaliśmy prace do Stanów Zjednoczonych, do Londynu, a nawet na Nową Zelandię. Plakaty o tematyce górskiej kupuje na przykład Muzeum w Turynie. Za granicą jest większe zrozumienie sztuki. Ludzie chcą, aby ich mieszkanie było inne – wyjaśnia Magdalena. – Myślimy też o sklepie stacjonarnym. Potrzebujemy sporej powierzchni, aby wszystko wyeksponować, a to wiąże się z kosztami – dodaje Maciej. W antykwariacie kupimy również akwarele i sztychy (mapy, detale architektoniczne, widoczki miast). To uzupełnia portfolio Grafiterii – obok designerskich plakatów są grafiki retro dla zupełnie innego klienta i do innych wnętrz. I to są obszary promocyjnie zaniedbane. Zamierzają więc nadrobić zaległości. Grafiteria to biznes i pasja jednocześnie. Ostatnio rozpakowywali tubę, do której włożono plakaty pochodzące z 1965 roku. A właściwie delikatnie, warstwa po warstwie, ją rozcinali. – Wiadomo było, że są w niej najstarsze prace, ale nie wiedzieliśmy jakie. To było takie jajko z niespodzianką – opowiada Magdalena. Kiedy zobaczyli reklamy LOT-u, niespodzianka przeszła najśmielsze oczekiwania. Chłopca z rozpostartymi ramionami udającego samolot kojarzy każdy. Teraz można go kupić za 2900 złotych. Cena może nie najniższa, ale praca wyjątkowa. chcesz_zajarac? zapytał(a) o 16:51 Macie jakis pomysl na plakat z angielskiego ? ;) o Londynie, filmy brytyjskie 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 16:58 Jeśli o Londynie, to o Big Benie, ogromnym diabelskim młynie albo o jedzeniu londyńskim i angielskim. O najpiękniejszych miejscach i zabytkach Anglii. O królestwie ( nie tylko o Elżbiecie ale też o poprzednich). Coś wybierzesz ! 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub blocked zapytał(a) o 15:18 Co na plakat o Anglii? Co można ciekawego umieścić na plakacie o Anglii? Chodzi mi to o rzeczy inne od np. stolicy, lub symboli narodowych. I czy macie jakiś pomysł na wykonanie takiego plakatu? 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 15:19 [LINK] 0 0 momagda odpowiedział(a) o 15:25 może ...hmm....jakaś uliczka ze sklepem auta jeżdzące p drugiej stronie ulicy i budka czerwona..on na nie jest tylko w stolicy 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

pomysł na plakat o anglii